Spotkania z kandydatami na Prezydenta Warszawy

Kampania samorządowa ruszyła. Kandydaci na Prezydenta Warszawy spotykają się z wyborcami. Zarówno Rafał Trzaskowski, jak też Patryk Jaki byli na Ursynowie. Poszedłem i ja.

Pierwszemu zadałem pytanie na spotkaniu 29 czerwca - co odpowie mi kiedy zostanie prezydentem a ja zwrócę się do niego „Panie oddaj mnie pan mój dom!”. Oczywiście natychmiast wyjaśniłem, że chodzi o budynek wzniesiony za moje pieniądze przez spółdzielnie mieszkaniową na gruncie dzierżawionym od miasta, w związku z czym należy do miasta stołecznego – właściciela gruntu. Mówiłem, że na samym Ursynowie rodzin w identycznej jak ja sytuacji jest 14 tysięcy. Wskazałem, że w skal Warszawy problem obejmuj 400 ha gruntów i ani spółdzielnie mieszkaniowe, ani władze samorządowe nie są zainteresowane rozwiązaniem problemu. Przytaczałem opinię prawną stwierdzającą, że mój dom oraz pozostałe wybudowane na gruntach dzierżawionych stanowią gminny zasób nieruchomości.

Nie jestem dobrym nauczycielem i do kandydata w ogóle nie dotarł sens tego o czym mówiłem, gdyż tylko pochwali uchwałę Ray Miasta umożliwiającą przekształcenie użytkowania wieczystego we własność za 5% wartości gruntu. Nie zauważył, że aby skorzystać z dobrodziejstw uchwały najpierw trzeba mieć użytkowanie wieczyste, którego nie chcą ani spółdzielnie mieszkaniowe, ani władze miasta.

Na drugim spotkaniu - 2 lipca Patryk Jaki prezentował swoją wizję Warszawy prawie przez 1,5 godziny i na zadawanie pytań czasu było niewiele. Czasu niewiele a chętnych wielu. Mnie się nie udało dorwać do mikrofonu, ale za to bardzo przejrzyście wyjaśnił problem budynków wzniesionych na gruntach dzierżawionych jeden z moich sąsiadów. Przedstawił skalę problemu na Ursynowie i w Warszawie. Bez ogródek mówił o spółdzielniach mieszkaniowych celowo rezygnujących z uzyskania własności gruntu oraz użytkowania wieczystego, aby utrzymywać niewolnictwo członków. Opowiedział o pierwszym prawomocnym wyroku sądu, który odrzucił pozew spółdzielni o zapłatę tak zwanego czynszu w sytuacji, gdy przydział lokalu nie mógł być skutecznie ustanowiony ze względu na brak tytułu prawnego do gruntu.

Problem własności budynków wzniesionych na gruntach dzierżawionych poruszały jeszcze dwie inne osoby, które od paru dziesięcioleci znajdują się w identycznej sytuacji co ja i mój sąsiad. Pan Patryk Jaki wprawdzie wydawał się mieć pojęcie o nieprawidłowościach, ale z rozbrajającą naiwnością (?) stwierdził, że kiedy spółdzielnie mieszkaniowe usiądą do rozmów z władzami samorządowymi – problem na pewno da się szybko rozwiązać.

Zdaje sobie sprawę, że własność gruntów to nie jedyny problem Warszawy, ale beztroska dwóch głównych kandydatów do urzędu prezydenta miasta nie napawa optymizmem. Obydwaj panowie otrzymali materiały dotyczące budynków mieszkalnych wzniesionych na gruntach dzierżawionych w trzech kategoriach.

artykuł w numerze 5/2018 miesięcznika Nasze Czasopismo
opis stanu prawnego
zestawienie nieruchomości na Ursynowie
spółdzielnie dzierżawiące grunty w Warszawie
powierdzenie, że budynek na gruncie dzierżawionym należy do miasta
opinia prawna dotycząca gminnego zasobu nieruchomości

interpelacja posła Zbigniewa Gryglasa
odpowiedź na interpelację
interpelacja posła Mirosława Suchonia
odpowiedź na interpelację
interpelacja posła Grzegorza Furgo
odpowiedź na interpelację
propozycja modyfikacji ustawy

wniosek o spotkanie z Haną Gronkiewicz Waltz
opis problemu dla Prezydent Warszawy
zapytanie w trybie dostępu do informacji publicznej
odpowiedź - jak często pani HGW przyjmuje interesantów
pierwsze ponaglenie
drugie pnaglenie
trzecie ponaglenie
uchwała korzystna dla uzytkowników wieczystych
korespondencja do Komiski Rozwoju Rady Warszawy
 
 

2018-07-03 07:21

Zawarte w blogu poglądy są wyrazem prywatnych opinii autora i nie reprezentują stanowiska jakiejkolwiek organizacji.