List do radnych Nowoczesnej

Pełen wiary w dobre chęci nowo wybranych radnych z Nowoczesnej wystosowałem do nich list wraz z załącznikami. Opisałem moje dotychczasowe boje i czekam na reakcję.

Biurokrata pewnie sklasyfikowałby mój list jako uprawnienie wynikające z art. 23 ust.1 ustawy o samorządzie gminnym:

Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia

Wierzę, że tekst ślubowania, który radni składali potraktują poważnie:

Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców

Jak będzie, czy nowo wybrani radni będą mieli na względzie dobro mieszkańców i czy przedstawią postulaty - zobaczymy. Mój sceptycyzm wynika z doświadczenia. Radni poprzedniej kadencji nie bardzo przejęli się problemami tysięcy rodzin, czego dowodzi raczej jednostronna korespondencja.

Gdyby jednak radni mieli ochotę zająć się rozwiązaniem problemu - przygotowałem projekt uchwały, która załatwiłaby sprawę. Nie jestem prawnikiem, w projekcie mogą się znajdować błędy, nie jestem też biegły w posługiwaniu się mową ojczystą. Ale od czegoś trzeba zacząć.

Radni zadeklarowali rozpoczęcie działań, czego wyrazem jest wymiana maili. Istotnie, 20 grudnia radny Paweł Sawicki złożył interpelację. Jak wynika z rejestru - interpelacja została przekazana Prezydentowi Trzaskowskiemu 27 grudnia 2018. Potem radny Paweł Sawicki zamilkł, chociaż odpowiedź na interpelację pojawiła się błyskawicznie. Wynika z niej, że ratusz ma całą sprawę w dupie. I chyba nie tylko ratusz.

Ja wynik interpelacji poznałem dopiero w marcu. Takim sposobem moje nadziej związane z radnymi Nowoczesnej prysły jak bańka mydlana.

 

2018-12-07 18:06

Zawarte w blogu poglądy są wyrazem prywatnych opinii autora i nie reprezentują stanowiska jakiejkolwiek organizacji.